Szyjąc tak sobie na biało i kremowo słuchałam swojej ulubionej muzyki. Kiedy chcę się odstresować to ukochana Republika i Grzegorz Ciechowski...
Podśpiewując "Tu jestem w niebie..."pomyślałam, że ta piękna piosenka wpisała się jak najbardziej w ten koloryt .
Anioły uwielbiam! To najpiękniejszy motyw, jaki można sobie wymarzyć. Więc praca przy nich też należy do tych przyjemnych.
I tak kolejno sobie powstawały:
Ukochane "rubensiki", jak mówimy na nie w domu. Według mnie najpiękniejsze anioły świata.
Prawda że piękne?
I w bieli też im do twarzy:
Na wszystkim się sprawdzają. Co powiecie na taki komplecik?
Inne anioły też nie gorsze.
Niektóre pogubiły skrzydła:)
Porozsiadały się po całym domu, aż wszędzie zrobiło się biało.
I naprawdę jak w niebie.:)
Niektórzy traktują anioły typowo świątecznie. Kto powiedział, że pasują tylko na Boże Narodzenie? U mnie mieszkają cały rok i mają się całkiem dobrze.
Rozbiegły się po całym domu. Dobrze im w łazience:
Ta szafka to jeden z pierwszych mebli, które robiłam własnoręcznie. Zdjęcia nie są zbyt dobre, bo światło słabe, a ja niestety nie jestem mistrzem fotografii.
Chciałam, żeby wyglądała na bardzo starą i bardzo zniszczoną.
Chyba udało mi się ten efekt osiągnąć, chociaż nie miałam wtedy jeszcze zbyt dużego doświadczenia.
Mam do niej wielki sentyment, mimo tego, a może właśnie dlatego,że nie jest idealna.
Dorobiłam do niej później stojącą szafkę. Zwykła sosnowa szafeczka, wcześniej stała przy łóżku dziecka i wyglądała całkiem pospolicie. Teraz tak:
Wazon, który stoi na podłodze kupiłam na starociach. Teraz lekka profanacja ( a niech tam! pokażę!) - u mnie służy jako pojemnik na szczotkę do sedesu.:)
Wpasował mi się idealnie.:)
Łazienka jest urządzona trochę z "przepychem", ale w ten sposób stała się bardziej "salonem łazienkowym", jak powiedział mój tata. Zwłaszcza,że wisi w niej żyrandol.
Bardzo lubię wykorzystywać różne przedmioty całkiem niezgodnie z ich przeznaczeniem. Wazon z aniołami jest tego najdziwniejszym przykładem.
Piękny kamienny świecznik z aniołem też spełnia inną rolę:
Czy te mydełka nie są dla niego idealne?
Jeszcze trochę łazienkowych aniołów:
Czy ta zawieszka nie jest jak najbardziej na miejscu?
Mam nadzieję, kochane, że was nie zanudziłam ...
Zmęczona jestem, a tu jeszcze nie koniec pracy na dziś.
Dziękuję wam bardzo za wszystkie miłe komentarze.
Cieszę się, że jestem z wami:)
Buziaki.:)