Dziś zgodnie z obietnicą pokażę efekty pracy, o której już wam troszkę pisałam.
Poznałam niedawno fajną osóbkę, która otwierała nowy salon fotograficzny. Dziewczyna spodobała mi się od pierwszej chwili. Bardzo lubię takie energiczne, odważne, pełne pasji kobiety. I Anita do nich właśnie należy. To dziewczyna z tych pozytywnie zakręconych, co nie boi się wyzwań, ma marzenia i nie czeka, aż się same zrealizują. Jednym słowem- fajna babka :)
Same więc rozumiecie, że praca była miła i przyjemna.
A efekty tej pracy takie:
Dla tych, którzy mnie znają, jest oczywiste, że zdjęcie zrobione już w nowym, otwartym salonie. Ja w kwestii fotografii jestem raczej mało zdolna, a właściwie całkowity brak talentu :)
To samo w domowych warunkach :
W kolorkach też trochę było :
Kolory mnie bardzo ucieszyły, bo jak wiecie, u mnie raczej biel i wiejska śmietana, czasem róż, w którym się ostatnio znów zakochałam. A tu feeria barw :)
Było sporo również szycia, w tym różnokolorowe girlandy.
Z pewnością jeszcze niejedno zdjęcie się tu pojawi. Do oglądania i polubiania zapraszam tu:
Fabryka Fotografii Anita Szafrańska
Dziś króciutko, z długim postem, trochę prywatnym ( bo mam do pokazania obiecaną kiedyś
starą- nową białą podłogę po malowaniu), pojawię się już wkrótce.
A Wam wszystkim życzę pięknego, słonecznego długiego weekendu!
Buziaki serdeczne przesyłam, miłego wypoczynku!
Dorota
