Dziś mnie naszło na wianki.
Niby nie są jakoś ogromnie trudne do szycia,ale to wypychanie ...
O rany,jak ja nie mam do tego cierpliwości!
A może jest na to jakiś fantastyczny sposób,tylko ja go jeszcze nie odkryłam? I pewnego dnia doznam jakiegoś olśnienia?
Na razie nadziewam ręcznie te kilometry ruloników, a silikonowe kulki fruwają sobie po domu , jak dmuchawce niesione przez wiatr.
Jedyną pociechą,kiedy potem biegam z odkurzaczem,
jest widok skończonych kolorowych wianków.
Bo czyż efekt nie jest świetny?
Ależ mnie naszło dziś na kolory, całkiem nietypowo, bo u mnie raczej biało i pastelowo.Ale co tam,jak lato ,to można poszaleć z kolorami. Jakoś weselej i energii więcej...
Ale nie byłabym sobą,gdybym nie zrobiła i takiego bardzo mojego - w ukochane motywy:
A tu jeszcze takie śliczne shabby chic:
Przy okazji kolejne wykorzystanie drewnianych guzików,które pokazywałam wcześniej.
A na poprawę humoru po tym bieganiu z odkurzaczem uszyłam sobie jeszcze taką zawieszkę:
I z poczuciem dobrze wykorzystanego dnia mogę sobie teraz iść pobujać się w fotelu i pomyśleć o wszystkim i o niczym...
Pozdrawiam was ciepło.:)
te wianki są rewelacyjne:))pięknie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Każda pochwała bardzo motywuje, zwłaszcza na początku.Pozdrawiam cieplutko.:)
OdpowiedzUsuńRobisz piękne wianki :) Wspaniale się prezentują :) Zawieszka też bardzo fajna. Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do mnie w odwiedziny :))
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo za pochwały. Byłam już u ciebie. Piękne,inspirujące wnętrza. Zwłaszcza stół w miętowej kuchni boski i ceglana ściana.Zajrzę jeszcze,bo lada chwila zaczniemy urządzać wielkie mieszkanie w kamienicy u mojej córki. Niejedno podpatrzymy zapewne,bo to bardzo jej klimaty.Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam cieplutko.:)
UsuńPiękne wianki. Wcześniej nie widziałam czegoś podobnego. SUPER !!!!
OdpowiedzUsuńKażdy miły komentarz baaaardzo mnie cieszy. Dziękuję za ciepłe słowa.:)
OdpowiedzUsuńŚwietne wianki :)
OdpowiedzUsuńDoskonale wiem o czym mówisz jeśli chodzi o wypychanie wianków ; ). Ja to robię na kiju od szczotki,świetnie sprawdza się jako "popychacz",chociaż moja rodzinka ma przy tym kupę śmiechu,bo wygląda to faktycznie przezabawnie : ).
OdpowiedzUsuń