czwartek, 20 sierpnia 2015

Marzenia do spełnienia.

Kochani moi, wreszcie jestem tu znów. Stęskniłam się za Wami.
Ostatni miesiąc to był okres pracy po 14 godzin, ogromnego stresu i presji....ale było warto. Dziś mogę wreszcie się przyznać: właśnie spełniło się moje marzenie. Jak widać na moim przykładzie, na marzenia nigdy nie jest za późno. :)
W trzecią rocznicę mojego "życia z pasji" mam i ja wreszcie sklep. Zbierałam się długo... z jednej prostej przyczyny. Jestem w kwestii komputerów taka trochę mało zdolna. Ha ha, tuman całkiem ze mnie! Więc jest to dla mnie prawdziwe wyzwanie. Mam nadzieję, ze podołam. Zaleta jest taka, że nie mogłam za bardzo zaszaleć, wiec grafika prosta, bez udziwnień, przejrzysta. Jestem zwolennikiem takich prostych grafik, bo to przecież to, co w sklepie jest najważniejsze. :)
A w sklepie tylko MOJE. Wszystko zrobione i ozdobione własnymi i męża rękoma. I tak ma zostać.
Kawałek mojego świata, moich pasji, upodobań, moich zachwytów....Wszystko, co kocham. :)


Mogę więc wreszcie zaprosić swoich stałych i nowych (mam nadzieję ) klientów tu: http://nutkanostalgii.pl/
Dużo jeszcze pracy, dopieszczania, wstawiania towaru, ale to już wolniej i spokojniej.
Dziś emocje mi opadły, a zmęczenie wzięło górę. Padłam i fizycznie i psychicznie. Nie będę się więc rozpisywać, tylko wrzucę trochę migawek z ostatnich prac:






Jak widzicie, kocham te "dzieciowe" motywy...ale jak tu ich nie kochać?


W drewnie dużo się działo:








Ale maszyna do szycia też nie stała, co więcej - pojawiła się w mojej pracowni całkiem nowa, do której właśnie się powoli przyzwyczajam. :)





Teraz chwilka oddechu, krótki niedzielny wyjazd, a po niedzieli mam nadzieję wrócić już do Was, kochani, na dobre. :)
Zaległe wizyty na blogach nadrobić...
A dla Was szykuję niespodziankę. :) Okazja nie byle jaka, więc będą prezenty. :)
Buziaki Wam serdeczne przesyłam i dziękuję bardzo, bardzo  za mnóstwo serdecznych i ciepłych słów, które od Was ostatnio dostałam.  Wspaniałego weekendu wszystkim życzę! :)