Siadam do pisania posta i myślę: co pokazać???
Bo jak ująć krótko wszystko, co zrobiłam przez te kilka dni? Jak pokazać choćby cząstkę? Niemożliwe.
Ostatnio to naprawdę sama nie wiem, jakim cudem tyle zrobiłam?
Wiosna mi dodała tyle energii, że chodzę jak te króliki zasilane bateriami, co wiecie...
Meble kończone jeden za drugim. Niektóre jeszcze ciepłe pojechały sobie w świat. Mam nadzieję, że będą cieszyć innych.
Maszyna do szycia też nie stygnie, a ogród...działka...dom...
Pisałam ostatnio o prezencie od męża. Nie, to nie perfumy. :) To rolka mojej wymarzonej i wyczekanej siatki. Doczekałam się!
No to pierwsze koty za płoty! A raczej klosz:
Klosz nieduży, ale cieszy jak diabli! Tym bardziej, że zrobiony od podstaw razem z paterą. A było sobie tak:
Stara drewniana miska, zalegająca w szafce od wielu lat. Do tego kawałek starego drewnianego żyrandola i końcówka od karnisza.
Chcieć to móc!
Miska przyśrubowana i przyklejona do kawałka żyrandola, pomalowana na brąz, potem biel, przetarta.
To samo z kawałkiem karnisza, najpierw dziurę trzeba było zaszpachlować. Potem malowanie:
Siatka zmontowana, uformowana na pałąku z drutu w klosz, przykręcona końcówka i JUŻ! Niby proste (he he ...) , ale o pomoc musiałam prosić mojego nieocenionego prywatnego fachowca od spraw wszelakich. :) Co ja bym bez niego zrobiła....:)
Efekt taki, że z radości biegam z tą paterą po całym domu i nie tylko.:) Przy okazji moje ukochane shabby chic przed domem.
Bo przed domem, jak w domu: biało, obskrobane, przecierane, kamień. Tak, jak lubię i tyle.
W tym roku oczywiście róż i biel. Całkiem w tym różu się ostatnio zakochałam.:)
Zielnik całkiem nowy, zrobiony ze starej donicy od palmy.
Wystarczyło pomalować, dorobić tabliczkę i całkiem inaczej niż było. Coś mi się wydaje, że muszę napisać osobnego posta o recyklingu ogrodowym. :) Żadna z moich ogrodowych dekoracji nie była kupiona w sklepie. Może następnym razem?
Praca w ogródku to dla mnie wielka przyjemność! Czy to kwiaty, czy warzywa...lubię grzebać w ziemi. W końcu - jestem córką ogrodników. :)
Nie mogę nie pokazać wam chociaż trochę moich ostatnich meblowych prac. A dużo ich było. Powoli odgruzowuję te sterty przywiezionych gratów. Fajna praca, czasem idzie jak po maśle, czasem pod górkę, ale posuwa się, więc nie ma co narzekać.
Szafki z aniołami:
Proste, białe. Nie chciałam, żeby coś odwracało uwagę od tych aniołów moich najukochańszych...
Robione na raty, bo pracy przy nich było mnóstwo. Były w fatalnym stanie. Zdjęcie nie moje, ale mniej więcej tak to wyglądało wcześniej.
A właściwie gorzej, bo fornir odłaził płatami.
To chyba teraz lepiej?
Oprócz szafek kolejne lustro ze starej ramy :
Wcześniej tak:
I najnowsza praca - taki taboret w wiejskich klimatach.
Z tego jestem bardzo dumna, bo zrobiony od podstaw ze starych desek. Musiałam uśmiechnąć się do męża. Spisał się na medal. Wyciął deski, wyszlifował, zbił, a dla mnie zostało najprzyjemniejsze: malowanie.
No i znów transfer, tylko tym razem żadnej Francji elegancji:)
Takie swojskie, podwórkowe motywy. Jak u babci na wsi. :)
Ale Francja też była, jakżeby inaczej. :) Drugi taboret, szafeczka, czy i to i to...Takie dwa w jednym.
No i koniec, nie będę Was zanudzać.
Kto ma ochotę, to zapraszam do obejrzenia mojej meblowej metamorfozy na innym blogu.
Takie miłe zaproszenie dostałam od Pauliny:
http://www.refreszing.blogspot.com/2015/05/metamorfoza-prl-na-shabby-chicsweet.html
Stolik już pokazywałam, ale więcej zdjęć i opis metamorfozy krok po kroku , jeśli któraś chce zobaczyć...?
A ja idę pospacerować po Waszych blogach. Szkoda, że tak mało czasu...ale staram się, zaglądam. Nie zawsze ślady zostawiam, ale
jestem z Wami, dobre duszyczki.:)
Buziaki Wam serdeczne przesyłam. :)
A na jutro czeka taka praca:
Zauroczył mnie ten kształt. Już się nie mogę doczekać. :)
:) :) :)
jakie to wszystko piękne, klosz i lustro mnie oczarowało, pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Gosiu kochana. Pozdrawiam cieplutko. :)
Usuńno cóż ja mogę napisać
OdpowiedzUsuńwsio cudne, wsio w moich klimatach :)
super, extra, oryginalnie :)
Pozdrawiam pracusia.
Miło mi bardzo. :) Chyba lubimy podobne. :)
UsuńBuziaki. :)
Kochana, czy jest coś czego Ty nie potrafisz zrobić?
OdpowiedzUsuńSame piękne rzeczy!!!! Klosz prześliczny:):):)
wiosennie i cieplutko cię ściskam kochana
Oj nie potrafię...Babskich zajęć nie lubię. Ciasta pysznego, jak Ty, nie upiekę. :)
UsuńI w kuchni to raczej tak sobie. :) No trudno, za to chętnie jem. :)
Pozdrowionka serdeczne. Buziaki. :)
wszystko jest piekne, widać że z sercem tworzone
OdpowiedzUsuńJak robić, to tylko z sercem. Nic na siłę. Zawsze efekty lepsze i cieszy. :)
UsuńMamo... Wszystko to piękne a Ty wiecznie zajęta, ale czy ja dobrze widzę, że mój stolik pod maszynę stoi na dworze narażony na deszcze, wichury i nie daj Boże - złodziei?! :D
OdpowiedzUsuńtaaak....trzeba o tym pomyśleć...tym bardziej,że w mediach ostatnio trąbią o Międzynarodowym Gangu Złodziei Stolików do Maszyn
UsuńJestem pod absolutnym wrażeniem! Wszystkiego, dosłownie wszystkiego, ta siatka, ta patera, bajka!!!!!! I te Twoje transfery, pięknie, po prostu pięknie:) Z przyjemnością posiedziałabym w Twoim ogrodzie, wiesz, że też kocham biały;) Pozdrawiam:))))
OdpowiedzUsuńChętnie bym Cię gościła. :) Baaaaaardzo mi miło. Serdeczności. :)
UsuńNie wiem skąd w Tobie tyle sil i energii:) Tworzysz, pracujesz, tworzysz, no dosłownie artystyczne szaleństwo. Podziwiam Cię niezmiernie i uwielbiam porównywać przedmioty przed i po wpadnięciu w Twoje ręce i pod pędzel. Więc możesz obsypywać nas zdjęciami i pracami w ogromnych ilościach. Bo nie będzie tego nigdy dość:)
OdpowiedzUsuńTo po mamie. Jestem tak genetycznie modyfikowana. ;) W mojej rodzinie same twarde pracowite baby. :)
UsuńA serio to sama wiesz, jak się robi to co kocha, to i energii więcej i siły. :)
Buziaki serdeczne. :)
Cześć, Kochana;-) Ślicznie zarówno przed domem jak i dekoracje do domu. Tak jak lubię biało i odrapane :-) Niektórzy znajomi dziwnie na mnie patrzą jak co i rusz przeszoruję jakiś mebel... ale co tam - radość bezcenna :-) Ściskam :-)
OdpowiedzUsuńOj tak. Mój tata staruszek zapytał mnie ostatnio kiedy odnowię krzesełko, które właśnie było odnowione. :) Ale co tam...nie wszyscy muszą nas rozumieć.
UsuńPozdrowionka serdeczne. :)
Dorotko, klosz masz wspaniały, wiele pracy w niego włozyłąs ale efekt swietny, ja tez mam na ganku biele i róże w kwiatach i mebelkach, a dalej w ogrodzie to różnie...widzę,że pomalowałas rózne ocynkowane przedmioty i sa takie ładne... a mnie jakos szkoda i latam z nimi po ogrodzie i rozstawiam w strachu,żeby złomiarze mi ich nie podprowadzili...kogucik na medal!!
OdpowiedzUsuńPiękne są "cynki" i surowe i pomalowane. Ja tak do tych moich bieli chciałam. :)
UsuńNiech sie złomiarze trzymają z daleka!
Pozdrowionka serdeczne, Kochana. Buziaki.:)
Robi wrażenie! Tylko pozazdrościć tej energii i kreatywności. No i oczywiście brać przykład :-)) Meble piękne, migawki z ogrodu bajeczne, ale chylę czoła przed kloszem :-)) Świetnie Ci/Wam to wyszło :-) Uściski!
OdpowiedzUsuńTakie małe, a cieszy jak diabli. Bardzo długo się zbierałam, żeby zrobić. Na tylu blogach widziałam, zawsze mi się podobały, to mam i ja. :)
UsuńDzięki, Kochana, serdeczności. :)
śliczności !
OdpowiedzUsuńDorotko, same wspaniałości :) Jestem zachwycona kloszem, uwielbiam takiego typu rzeczy. Dają dużo możliwości aranżacyjnych. Bardzo podoba mi się pomysł na zielnik. Kolejny mebelek cudo !
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru dla Ciebie !
Wpis u Pauliny oczywiście już widziałam :) Muszę jeszcze dodać, że taboret w sielskim klimacie również bardzo fajny :)
UsuńDzięki. :) Buziaki serdeczne. :)
UsuńŚliczności pokazujesz, kilka na pewno bym przygarnęła z przyjemnością. Nie wiedziałam, że Gang złodziei podstaw maszyn do szycia i Gang złomiarzy są w zmowie i dotarli już na krańce kraju, a nie tylko w centralnej straszą nie na żarty. A może rozrabiają u Was, a u nas sprzedają łupy?
OdpowiedzUsuńŻarty żartami, a pracowita jesteś bardzo, no i ten Twój pomocnik od transferów.
Serdeczności Wam obojgu przesyłam. :))
O tak, to możliwe. :) :) :) Poczucie humoru zawsze mile widziane. ;)
UsuńBuziaki serdeczne. :)
No i po co ja tu zajrzałam , tylko kompleksów się nabawiłam ! Przecież to jakiś obłęd u Ciebie, tyle prac nie wiadomo co podziwiać. Szafeczki nocne spodobały mi się chyba najbardziej , ale wszystkie rzeczy cudne i pięknie wykonane ....ach tylko pozazdrościć takiej energii . No wulkan z Ciebie prawdziwy Kochana :)))
OdpowiedzUsuńOj Kasiu, pochwała z Twojej strony to dopiero radość. :) Nawet nie wiesz, jak bardzo cieszy. :)
UsuńDzięki serdeczne, pozdrawiam cieplutko. :)
Ileż Ty się kobietko musisz napracować :) Piękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Zawsze się śmieję, że zamierzam pracować do dziewięćdziesiątki, albo i dalej. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńPiękny klosz zrobiłaś! Bardzo wzbogaca twoje wnętrze:)
OdpowiedzUsuńTo Ty Kochana, jesteś mistrzynią od kloszy. :) Ja tylko się Twoimi zainspirowałam. :)
UsuńByłam tu już wczoraj ale mój laptop postanowił strzelić focha i musiałam siedzieć cicho,więc odzywam się dziś : ). Przerażasz mnie,z Ciebie to jednak jest niezła kosmitka bo zwyczajną ziemianką to Ty nie jesteś : ))). Kochana,robota Ci się w rękach pali i to jeszcze na dodatek tak pięknie się pali : ). Klosz jak z najlepszego butiku a taboret z kukurykiem-bajka : ) a o szafkach nocnych to już nawet nie wspomnę bo jeszcze słownik polski nie posiada na to określenia takie cudne : ) Pozdrawiam cieplutko : ).
OdpowiedzUsuńLepszego komplementu nie mogłaś mi sprezentować. Kosmitka to jest super. :) :) :)
UsuńCałe życie chciałam się wyróżniać i robić na przekór, to chyba nie jest źle. :)
Dla takich komentarzy to warto zapitalać, ile wlezie. :)
Buziaki serdeczne. :)
Ależ pięknie u Ciebie! Zapatrzyłam się i rozmarzyłam...
OdpowiedzUsuńA klosz - rewelacja! Wyszedł wspaniale :)
To się bardzo cieszę. :) :) :)
UsuńPozdrowionka cieplutkie. :)
W końcu nadeszła wiosna i chce się żyć :) Piękne prace :)
OdpowiedzUsuńChce się żyć i chce się pracować. :) Dziękuję. :)
UsuńPomysłowa kobieta! Może i ja stworzę sobie taki klosz, bo półprodukty na pewno gdzieś u siebie na strychu znajdę :)) i zainspirowały mnie Twoje metalowe stojaki na kwiaty. Sama mam kilka, które miałam wyrzucić, a wystarczy je przemalować z brązu na biel i będą cieszyć dalej oko ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Tych stojaków mam wszędzie pełno i bardzo je lubię. Jakoś tak lekko z nimi wszystko wygląda. Wszystkie z odzysku. :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.:)
Czasami wchodzę na jakiegoś bloga i stwierdza- szkoda czasu. U Ciebie czytam od deski do deski. Masz tyle pomysłów i realizujesz się lotem błyskawicy- normalnie nie nadążam. Wszystko wygląda super, ale faktycznie patera z klamotów toi mistrzostwo świata:)
OdpowiedzUsuńNo i co tu odpowiedzieć...aleś mi Kochana, przyjemność sprawiła...aż jestem lekko zażenowana. :) Miło mi bardzo, miód na serce.:)
UsuńDziękuję. :)
Kobieto....kobieto nadążyć nie można. Patera jest super pomysłem i wykonaniem aż też by się chciało. Komódki rewelacja a ogrodowe ozdóbki mobilizują mnie tylko żebym wreszcie się wzięła za swoją klamociarnię, bo lato minie i nic. Super robota!!!
OdpowiedzUsuńJa też tak pomyślałam i wyciągam, co się da, póki pogoda...
UsuńA nazbierane klamotów na kilka miesięcy pracy. Aż sama się zastanawiam, skąd ja to wszystko mam?? ? O matko, niedługo mnie chyba w telewizji w wiadomościach pokażą. :) Nie ma wyjścia, trzeba się brać do pracy. :)
Cudnie!!!! Wszystko jest przepiękne: patera, zielnik i mebelki!!! Podziwiam!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo mi miło...To największa frajda z tej pracy i nagroda. :)
UsuńDzięki. Pozdrawiam serdecznie. :)
Wspaniałe rzeczy tworzysz - wszystko mi się podoba - piękne mebelki, zielnik i super klosz - kupiłam kiedyś taką siatkę i próbowałam coś z niej zrobić ale nic z tego nie wyszło - wcale nie jest łatwo i tym bardziej podziwiam - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMoże się po prostu zbyt szybko zniechęciłaś. Cierpliwość potrzebna jest bardzo, ja niestety nie mam jej zbyt wiele...Za haftowanie w życiu się nie wezmę. :)
UsuńBardzo dziękuję za miłe słowa. Po to się chyba to wszystko robi, oprócz swojej radochy oczywiście. :)
Pozdrawiam cieplutko. :)
Naprawdę podziwiam zapał, pomysłowość, cierpliwość to oko... Ja poproszę post na temat ogrodowego recyklingu. Kurcze, jak Tobie to wszystkie ślicznie wychodzi a mężowi proszę pogratulować zdolności :)))
OdpowiedzUsuń